Street artowy Projekt 3.0 Moniki Mrowiec

Alicja Stasiak, 17 stycznia 2022

Sztuka street artu nieustannie zdobywa nowych zwolenników. Unikatowymi muralami szczycą się kolejne miasta: Gdańsk, Białystok, czy Łódź. Turystów zachęca się do wycieczek z przewodnikami szlakiem murali, a w lokalnych punktach informacji rozdawane są mapy z lokalizacjami najbardziej charakterystycznych prac zdobiących budynki i mury w przestrzeni miasta. Street artem od dziecka inspiruje się opolska artystka Monika Mrowiec. Specjalizuje się w malarstwie akrylowym i olejnym, jej pasją jest również grafika komputerowa. Artystka często w swojej twórczości powraca do motywów dzikich zwierząt, architektury lub portretuje znane osobowości świata sztuki. Na otwarcie wystawy Projekt 3.0, na której zaprezentujemy 30 prac Mrowiec zapraszamy do Art in House 24 stycznia o godz. 18.00. Ekspozycja będzie dostępna w dniach od 25 do 28 stycznia w godz. od 9.00 do 18.00.

Monika Mrowiec, prace wybrane, 2021 r.

Alicja Stasiak: Pochodzisz z Opola, gdzie ukończyłaś Ogólnokształcącą Szkołę Sztuk Pięknych, a następnie edukację artystyczną w Instytucie Sztuki Uniwersytetu Opolskiego. Często angażujesz się w inicjatywy artystyczne odbywające się w Twoim rodzinnym mieście?

Monika Mrowiec: W przeszłości dość mocno udzielałam się w różnego rodzaju inicjatywach artystycznych. Kilkakrotnie byłam laureatką konkursu „Pocztówka z Opola” które promowały miasto. Zaprojektowałam też poduszki z tekstami Agnieszki Osieckiej, które rozdawane były podczas Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej. Obecnie w natłoku pracy po prostu brakuje mi czasu, ale jeśli jakiś pomysł mnie zachwyci oczywiście to robię wszystko, aby wziąć udział w wydarzeniu. Szczególnie lubię inicjatywy pro-zwierzęce. Obecnie jedynym cyklicznym wydarzeniem artystycznym w Opolu gdzie można obejrzeć moje prace jest Salon Jesienny czy Wiosenny w Galerii Sztuki Współczesnej.

Jesteś artystką świadomą, inspirujesz się street artem, Twój styl jest określony, a co za tym idzie – charakterystyczny. Czy myślałaś, aby spróbować czegoś nowego? Jesteś otwarta na eksperymenty?

Moja przygoda ze sztuką uliczną rozpoczęła się w dzieciństwie, kiedy jako mała dziewczynka trenowałam breakdance. Tamto doświadczenie mocno odbiło się na moim stylu, który wraz ze mną ciągle ewoluuje. W trakcie tej drogi próbowałam i dalej próbuję eksperymentować, między innymi łącząc street art ze sztuką starożytną. W pracy magisterskiej poddałam analizie relację pomiędzy kulturą hip-hopu, a street artem. Skupiłam się też na stylu wybranych artystów i rodzajach graffiti. Na początku 2021 roku rozpoczęłam przygodę z malarstwem olejnym, które okazało się dla mnie fascynującym przeżyciem i otworzyło przede mną nowe możliwości.

Monika Mrowiec, od lewej: Impresja o królewskiej chwale, 2021 r.; Wildlife, 2021 r.

Feeria barw, którymi usłane są Twoje prace sprawia, że można określić je mianem żywiołowych, energetycznych i temperamentnych. Czy kolorystyka, którą wybierasz jest odzwierciedleniem Twojego charakteru? Opowiedz nam proszę trochę o tym, jaką kobietą i jaką artystką jesteś?

Ciężko mi jest samej określić jaką kobietą i artystką jestem. Od dziecka byłam nieśmiała, ale moja twórczość pomaga mi przezwyciężać tę cechę. Na pewno jestem osobą energiczną, która nie lubi siedzieć w miejscu. Zawsze mam coś do zrobienia i może dlatego moje obrazy są tak nasycone energią i kolorami. Chciałabym, aby moja twórczość pozytywnie nakręcała ludzi i przynosiła innym inspirację do działania.

Czym kierujesz się w doborze malarskich tematów?

W moim życiu sztuka odgrywa bardzo ważną rolę i to właśnie życie jest główną inspiracją dla tego co tworzę, a o doborze tematyki moich prac często decyduje impuls lub przypadek. Czasem to usłyszana piosenka, przeczytana książka, napotkany cytat lub chociażby obejrzany teledysk. Jednak najwięcej pomysłów przywożę z podróży, gdyż staram się zobaczyć nieoczywiste zakamarki miast, gdzie napotykam wiele artystycznych realizacji.

Monika Mrowiec, HOLLYday memories, 2021 r.

W dobie Internetu, kiedy można łatwo dotrzeć do potencjalnych klientów, gdzie wystawiasz i promujesz swoje prace? Masz stałych odbiorów?

Social media odgrywają ogromną rolę w życiu każdego artysty. To właśnie dzięki nim, w prosty i szybki sposób możemy zaprezentować swoją twórczość większemu gronu odbiorców. Trzeba też pamiętać, że Internet to dla artystów również miejsce do szukania inspiracji. Dzięki możliwości wchodzenia w interakcję z artystami z całego świata możemy się wspólnie motywować i mobilizować do tworzenia coraz piękniejszych rzeczy. Osobiście staram się być aktywna w Internecie, samodzielnie prowadzę swoje konta społecznościowe, ku mojemu zaskoczeniu dopadła mnie nawet era TikToka.

Wystawa w Galerii Art in House potrwa od 24 do 28 stycznia. Czy masz w planach kolejne ekspozycje? Gdzie możemy Cię jeszcze zobaczyć?

Obecnie przygotowuje się do udziału w Salonie Wiosennym, gdzie swoje prace prezentują uznani opolscy artyści i profesorowie tamtejszej uczelni. Cyklicznie staram się tu zaprezentować coś nowego, eksperymentalnego. Dzięki Social mediom rozwijam również współpracę z instytucjami zagranicznymi, które oferują nowe możliwości. Mam wiele pomysłów na nadchodzące miesiące, ale zobaczymy, co przyniesie czas. W obecnej sytuacji trudno jest coś zaplanować z wyprzedzeniem.