„Donatello au milieu des fauves!”. Inspirowana fowizmem twórczość Davida Schaba
Student prawa, absolwent politologii, fan Star Warsów, wielbiciel sztuki Gabriele Münter i wreszcie wykształcony malarz. Mowa o Davidzie Schabie, którego rysunek oraz malarstwo interesują od najmłodszych lat i choć imał się wielu zajęć, miłość do tworzenia nie opuszcza go. Pasję do sztuki rozwija w Bristolu, gdzie mieszka i systematycznie pracuje nad nowymi płótnami. David Schab ma na swoim koncie wystawy w Polsce, Wielkiej Brytanii i we Włoszech, a jego twórczość była publikowana w brytyjskim magazynie Vogue oraz we włoskim Gennaio Toscana Nuova. Do 6 stycznia 2023 roku najnowsze obrazy Davida Schaba prezentowane są w Teatrze Muzycznym im. Danuty Baduszkowej w Gdyni. Zapraszamy!
David Schab, Martwa natura z miedzianym czajnikiem, 2021 r.
Alicja Stasiak: Na co dzień mieszka Pan i tworzy w Bristolu. Jakie to miasto dla artysty?
David Schab: Bristol to malownicze, bardzo stare miasto położone przy ujściu rzeki Avon do Kanału Bristolskiego, który jest zatoką Oceanu Atlantyckiego. To jedno z cieplejszych miast Wielkiej Brytanii, przez co roślinność jest tu bujna i bardzo urozmaicona. Jest mnóstwo parków, ogrodów, są potężne klify ciągnące się wzdłuż rzeki Avon. Jeśli dodać do tych pięknych okoliczności przyrody monumentalną architekturę gregoriańską i wiktoriańską to Bristol staje się wręcz wymarzonym miejscem dla artystów. Jest to miasto pełne inspiracji malarskich i zarazem pełne artystów, dzięki m.in. Royal West of England Academy (RWA) – najstarszej w Bristolu galerii sztuki i Akademii Sztuk Pięknych. Chyba każdy, kto choć trochę interesuje się sztuką zna bristolskiego artystę Banksy’ego i jego słynne murale, których Bristol jest pełen. To istne dzieła sztuki! W Bristolu jest też masa dużych i malutkich galerii sztuki. Od wspomnianych murali Banksiego, poprzez tysiące wspaniałych wielokolorowych murali innych artystów, aż do knajp, pubów, kawiarni, w których można zobaczyć często wystawy obrazów lokalnych artystów. Dużą popularnością wśród mieszkańców Bristolu cieszy się tzw. Bristol Art Trail. Jest to coroczna impreza, w której artyści z poszczególnych dzielnic mogą zaprezentować swoje prace we własnych domach. Każdy ma tam wstęp wolny i może odwiedzić artystę w jego domu i nabyć jego prace. Oprócz sztuk plastycznych, Bristol obfituje w dużą ilość koncertów, które odbywają się na stadionach piłkarskich, krytych arenach lub na otwartej przestrzeni tzw. Bristol-Downs oraz praktycznie codziennie w klubach muzycznych, których jest tu mnóstwo. Jednym słowem Bristol to raj dla artystów i ludzi zainteresowanych kulturą i sztuką.
David Schab, Pierwszy dzień wiosny, 2022 r.
Długo poszukiwał Pan swojej drogi twórczej? A może ten proces nadal trwa?
Rysunek towarzyszy mi od najmłodszych lat. Nigdy praktycznie nie rozstawałam się z zeszytem i ołówkiem, a potem farbami i pędzlem. Już jako około 2-letni chłopiec bardzo ładnie rysowałem, czym lubiłem się chwalić i zawsze mi to imponowało i jeszcze bardziej nakręcało, żeby malować i rysować więcej i więcej. To było i jest moje królestwo, gdzie czuję się pewny i szczęśliwy. Z wiekiem zainteresowanie sztuką wzrastało. Zacząłem czytać książki, przeglądać albumy z reprodukcjami obrazów wielkich mistrzów. Pamiętam, że od początku moją szczególną uwagę przykuwały obrazy bardzo kolorowe, fowistyczne. Kolor wyjątkowo mocno działał na moją wyobraźnię. Pragnąłem tak malować – bardzo kolorowo i to mi zostało do dziś. Na przestrzeni lat zmieniałem style malarskie poprzez realistyczne oddawanie rzeczywistości do coraz bardziej ekspresyjnych prac, ale to zawsze kolor był sprawą dominującą. Swój pierwszy obraz olejny na płótnie namalowałem mając 13 lat. Był to łeb konia na pociętym prześcieradle przybitym pinezkami do drzwi szafy drewnianej. Później malowałem kopie mistrzów takich jak van Gogh, Gauguin, Matisse, Szancenbach, Hockney, portretowałem członków rodziny, znajomych, malowałem pejzaże i martwe natury, które okazały się dla mnie najwdzięczniejszym tematem. Dają nieograniczone możliwości kreacji kompozycji, kolorów, przedmiotów. Dostrzegam ciągłą ewolucję w moim malarstwie. Z pewnością nie bez znaczenia jest obserwowanie przeze mnie sztuki uznanych mistrzów i współczesnych twórców w galeriach oraz muzeach. Ogromne możliwości pod tym względem daje Londyn. Obserwuję, w którym kierunku ewoluuje sztuka światowa. Szukam i dostrzegam nowe rozwiązania, nowinki, mieszanie stylów i mediów. Staram się to wykorzystywać w swoich pracach. Wierzę, że dążę do doskonałości. Ta myśl mnie codziennie napędza do działania. Jestem malarzem bardzo płodnym, maluję codziennie, co uważam za dobrą drogę do osiągnięcia celu.
David Schab, Pranie w ogrodzie, 2021 r.
Często w mediach społecznościowych dzieli się Pan relacjami z wystaw. Kilka dni temu opublikował Pan post z Making Modernism w Royal Academy of Arts w Londynie, która jest pierwszą dużą brytyjską ekspozycją poświęconą pionierskim kobietom pracującym w Niemczech na początku XX wieku: Pauli Modersohn-Becker, Kӓthe Kollwitz, Gabriele Münter i Marianne Werefkin. Jak Pan wspomina tę wystawę? Co zrobiło na Panu największe wrażenie?
Tak, byłem na tej wystawie kilka dni temu w Royal Academy w Londynie. Była to długo wyczekiwana przeze mnie wystawa. Informację o niej miałem już wiele miesięcy wcześniej. Modernizm niemiecki jest jednym z moich ulubionych nurtów, głównie dzięki malarstwu Gabrieli Münter, Pauli Modersohn-Becker oraz Marianne von Werefkin. Wystawa mnie nie zawiodła. Mogłem zobaczyć na żywo około 70 obrazów. Przeszedłem ją trzy razy, spędzając tam około półtorej godziny. To była prawdziwa uczta dla oka i duszy. Fascynacja malarstwem Gabieli Münter trwała u mnie od kilkunastu lat, kiedy odkryłem ją przy analizie obrazów Wasilija Kandinskiego, prywatnie męża malarki. Zachwyca mnie u niej stosowanie prostych środków, poprzez użycie mocnych kolorów i nieco naiwnego rysunku, co daje odrealnienie przedstawianego świata, przenosi widza jakby do bajki i wprowadza go w dobry nastój. Staram się wykorzystywać podobne środki przekazu w swoich obrazach. Długo nie zapomnę tej wystawy.
David Schab, Róże i jabłka, 2021 r.
Czerpie Pan inspirację z oglądanych w muzeach dzieł sztuki? A może odnajduje Pan ją w innych miejscach?
Tak jak wspomniałem, wycieczki po galeriach sztuki i muzeach to dla mnie nieocenione źródło inspiracji, co każdemu artyście polecam. Zawsze mam tak, że kiedy wyjdę, a nawet często podczas oglądania jakiejś wystawy, chcę od razu zasiąść do malowania. Jestem naładowany mega energią i mocą, którą przelewam na moje płótna.
David Schab, Słodkie gruszki, 2022r.
Co jest dla Pana ważniejsze: etap przed przystąpieniem do obrazu czy sama realizacja?
Bez wątpienia proces przygotowawczy uważam za najważniejszy i najtrudniejszy oraz najbardziej czasochłonny i energochłonny. Najważniejszy jest pomysł na obraz. Najpierw tworzę go w głowie używając wyobraźni. Decyduję o tym, co może być dobrym tematem, a co nie. Zastanawiam się nad kolorystyką, kompozycją. Jeśli to ma być pejzaż, to zwykle jest to taki pejzaż, na który zwrócę uwagę i który mnie zachwyci np. podczas spaceru czy jazdy samochodem. Żyję, funkcjonuję i obserwuję świat poprzez obrazy, które tworzą mi się przed oczami, a podczas obserwacji dokonuję analizy, czy to co widzę nadaje się do namalowania. Robię fotki, zapamiętuję szczegóły, myślę o tym długo. To wszystko jest proces przygotowawczy. Reszta to tylko techniczna realizacja na płótnie przy użyciu narzędzi. Mam ponad 35-letnie doświadczenie w malarstwie, tak więc nabyte umiejętności techniczne pozwalają mi na takie postawienie sprawy.
David Schab, Kawa i cytryny, 2021 r.
Łatwo też odgadnąć, że jest Pan fanem Star Wars. Na Pańskim przedramieniu wytatuowany jest BB-8 – robot z kultowego filmu. Gwiezdne wojny, szczególnie za sprawą dystrybucji kolejnych serii Disneya zdają się być nieśmiertelnym elementem pop kultury. Skąd u Pana słabość do space opery?
Jestem dzieckiem komunizmu. Dla mojego pokolenia Star Wars to coś wyjątkowego. To wydarzenie niemal epokowe. Zobaczenie tego w kinie przez kilkuletniego chłopca na dużym ekranie, tych kolorowych efektów specjalnych, tych stworów i robotów, wartkiej, zapierającej dech w piersiach akcji, to jest coś, czego nie zapomnę do końca życia. Przypomnę, że wszystko to miało miejsce w szarej komunistycznej rzeczywistości, gdzie telewizory były czarno-białe, a amerykański film to było coś niezwykłego. Gwiezdne Wojny działały bardzo silnie na chłopięcą wyobraźnię. Każdy chciał być rycerzem Jedi i mieć miecz świetlny. Wtedy powstała seria moich rysunków i komiksy oparte na Star Wars. Teraz oglądam Star Wars z moim synem i z niecierpliwością czekamy na każdą nową część. A jeden z bohaterów, już tych nowszych części – droid astromechaniczny BB8 jest jednym z moich tatuaży i zdobi moje lewe przedramię.
Proszę zdradzić plany na kolejne miesiące.
Nie brakuje mi chęci do malowania. Planuję jakieś wyjazdy, m.in. do Hiszpanii, gdzie zamierzam szukać inspiracji w słonecznych pejzażach. Planuję też kilka wystaw w Europie, a w kwietniu wezmę udział w plenerze malarskim nad zachwycającym jeziorem Wolfgang w Austrii.
David Schab, Martwa natura z chińskim wachlarzem, 2019 r.
Wystawa malarstwa Davida Schaba
3 grudnia 2022 r. – 6 stycznia 2023 r.
Teatr Muzyczny im. Danuty Baduszkowej w Gdyni
Plac Grunwaldzki 1, Gdynia
Inne artykuły z tej kategorii
-
O Artystach Rynek sztuki
Na planecie Obok. Emilia Waszak i Piotr Banaszkiewicz
„Wszystkie te historie znacie. Ale dziś mam – daję słowo – bajkę dla was całkiem nową” zapowiadał Jan Brzechwa w jednym ze swoich najsłynniejszych dzieł „Brzechwa dzieciom”. Nie tylko dzieciom, ale i dorosłym dedykowana jest wystawa Emilii Waszak i Piotra Banaszkiewicza „Na planecie Obok”. W tę niezwykłą, bajkową podróż zapraszamy...
-
O Artystach Rynek sztuki
Inspiracje sztuką sprzed wieków | II Aukcja „Śladami Dawnych Mistrzów”
Z ogromną przyjemnością zapraszamy na II Aukcję „Śladem Dawnych Mistrzów”, która odbędzie się 10 stycznia 2025 roku w domu aukcyjnym Art in House. To wyjątkowe wydarzenie jest hołdem dla tradycji sztuki dawnych epok, a jednocześnie okazją do odkrywania jej współczesnych interpretacji. Prezentowane na aukcji dzieła to starannie wyselekcjonowane prace artystów,...
-
O Artystach Rynek sztuki
Infinity of Space. Karolina Zwoniarska, Jacek Zwoniarski i Marek Zając
Przestrzeń — fizyczna, metaforyczna, emocjonalna — jest spoiwem łączącym twórczość trojga artystów, których prace prezentowane są na wystawie „Infinity of Space”. Obrazy Karoliny Zwoniarskiej i Marka Zająca oraz rzeźby Jacka Zwoniarskiego eksplorują pojęcie przestrzeni, a zarazem redefiniują jej granice i charakter. Zapraszamy na wystawę do Galerii -1 (ul. Wybrzeże Gdyńskie...
-
O Artystach Rynek sztuki
Bożonarodzeniowe historie – Aukcja „Opowieści Domowego Zacisza”
W tegorocznym grudniu do Art in House oprócz Świętego Mikołaja zawita także niezwykle kameralna aukcja. Mowa o Aukcji „Opowieści Domowego Zacisza”, z której prace malarskie i rzeźbiarskie zachęcą Was do zaparzenia sobie zimowej herbaty, otulenia się kocykiem przy rozpalonym kominku i cieszenia się towarzystwem bliskich i klimatem Bożego Narodzenia. Zachęcamy...