Chciałbym, żeby moje obrazy były zawieszone w czasie. Machiny Grzegorza Radziewicza
„– Stój! Stój! Cofam to, co powiedziałem! Przestań! Nie rób Niebytu!! – wrzeszczał na całe gardło Klapaucjusz, ale zanim maszyna się zatrzymała, znikły jeszcze graszaki, plukwy, filidrony i zamry. Wtedy dopiero maszyna znieruchomiała. Świat wyglądał wręcz przeraźliwie. Zwłaszcza ucierpiało niebo: widać było na nim ledwo pojedyncze punkciki gwiazd; ani śladu prześlicznych gryzmaków i gwajdolnic, które tak dotąd upiększały nieboskłon!
– Wielkie nieba! – zakrzyknął Klapaucjusz. – A gdzież są kambuzele? Gdzie moje murkwie ulubione? Gdzie pćmy łagodne?!
– Nie ma ich i nigdy już nie będzie – odparła spokojnie maszyna.”
Stanisław Lem „Jak ocalał świat”
Grzegorz Radziewicz, Festyn, 2021 r.
Wymyślne machiny nie raz były bohaterami opowieści snutych przez Stanisława Lema. Historie o przedziwnych konstrukcjach przenikały się z refleksami na tematy filozoficzne. Zapnijcie pasy! Tym razem to Grzegorz Radziewicz przedstawia nam pomysłowego Konstruktora tworzącego unikalne maszyny podróżujące w czasie. Ale czy na pewno w przyszłość? Artysta przyznaje, że chciałby, aby jego prace sprawiały wrażenie nieco zawieszonych w czasoprzestrzeni. Wymyślony Konstruktor pełni tu rolę narratora wszystkowiedzącego, który decyduje o sprawczości maszyny. W wędrówkę po wyobraźni artysty startujemy 6 grudnia o godz. 18.00. Wehikuły, roboty i olbrzymie sterowce – fani cyberświatów i nieznanych wymiarów będą zachwyceni. Zapraszamy na wystawę „Machina destylująca”, która będzie prezentowana w Galerii Art in House do 10 grudnia 2021 r.
Grzegorz Radziewicz, Arka, 2021 r.
–Nie było takiego jednego konkretnego wydarzenia, które spowodowało, że zostanę artystą. Był to raczej powolny proces. W szkole podstawowej rysowanie i malowanie przychodziło mi z ogromną łatwością i dodatkowo sprawiało olbrzymią radość. Naturalnym wyborem było dla mnie Liceum Plastyczne w Supraślu. Sporo w tym czasie spędzałem w warsztacie mojego ojca, który był kowalem, ślusarzem i tak zwaną „złotą rączką”. Potrafił zrobić wszystko. Często w warsztacie rysowałem różnego typu maszyny, mechanizmy itp. Potem poszło już z górki. Zdałem na Akademię Sztuk Pięknych we Wrocławiu i byłem przeszczęśliwy. – mówi Grzegorz Radziewicz.
Grzegorz Radziewicz, Azyl, 2021 r.
Studencki czas artysta wspomina jako jeden z najważniejszych okresów w życiu. Poszukiwał wówczas swojej twórczej drogi i rysując bezustannie. Szlifował swoje umiejętności zarówno w murach uczelni jak i na wystawach, przy rozmowach o sztuce i podczas lektury książek. Malując, próbuje dotknąć nie tylko wspomnień, ale przede wszystkich emocji, które na tle zatartych w pamięci historii wciąż jeszcze są żywe i wyraziste.
–Wspomnienia są tajemnicą. Każdy może pamiętać inaczej to samo wydarzenie. Wspomnienia przychodzą i odchodzą. Im dalej są umiejscowione w czasie, tym słabsze. Jeśli były szczęśliwe lub znaczące dodajemy do nich coś od siebie, tak aby były wspanialsze. – przyznaje Radziewicz.
Grzegorz Radziewicz, Spotkanie, 2021 r.
Obfity świat malarza wypełniają wielkie mechaniczne ryby, postaci połączone z zaskakującymi konstrukcjami kół obrotowych oraz sieci połączeń elektrycznych. Znów na myśl przychodzą bohaterowie opowiadań Lema: elektrycerze, elektrosmok i elektrobałt. Lemowskie historie bez trudu mogłyby zostać okraszone unikatowymi ilustracjami Radziewicza. Ponad to malarz nieposkromioną wyobraźnię przypisuje Konstruktorowi odpowiedzialnemu za tworzenie zadziwiających maszyn i światów, ni to z przyszłości, ni z przeszłości. Wkracza w trzecioplanową rolę i z dystansu obserwuje jak jego kreacje wymyśla wyimaginowany Konstruktor. Z pewnością zaprzyjaźniłby się on z Klapostołem – ironicznym autoportretem Lema.
Obrazy Radziewicza przypominają lekko pożółkłe, stare fotografie, a jednocześnie przedstawiają wynalazki wyglądające jak konstrukcje z przyszłości. Ten ciekawy zabieg pozostawia pole do interpretacji. To jednocześnie migawka wspomnień i perspektywa jutra zamknięta w efektownej, fantazyjnej i barwnej scenie.
Grzegorz Radziewicz, Mobilna machina destylująca, 2021 r.
Machina destylująca. Wystawa malarstwa Grzegorza Radziewicza
Wernisaż: 6.12.2021, godz. 18.00
Wystawa: 7.12.2021 – 10.12.2021, godz. 10.00-18.00
Aleje Jerozolimskie 107, Warszawa
Inne artykuły z tej kategorii
-
O Artystach Rynek sztuki
Nieznane dzieło Magdaleny Abakanowicz | XVIII Aukcja Klasyków Współczesności
Dom aukcyjny i galeria sztuki Art in House ma ogromny zaszczyt ogłosić Wam, że w katalogu XVIII Aukcji Klasyków Współczesności zagości niezwykłe dzieło. Mowa tu o tkaninie, wykonanej w latach 60. ubiegłego wieku z sizalu, wełny i bawełnianego sznurka, która znajdowała się przez kilka dekad w kolekcji prywatnej i nigdy...
-
O Artystach Rynek sztuki
Ogromne emocje na wielkich płótnach – III Aukcja Sztuki Wielkiego Formatu
Jesteście gotowi na OGROMNE emocje? Przygotowaliśmy dla Was naprawdę dużą rzecz: III Aukcję Sztuki Wielkiego Formatu! Jak sama nazwa wskazuje, w katalogu aukcji znajdziecie same wielkoformatowe prace, które z pewnością pobudzą ciekawość i ucieszą wasze mocą barw, wątków i szczegółów umieszczonych przez artystów na obrazach i rzeźbach. Ryszard Rabsztyn, ANTIDOTUM PS...
-
O Artystach Rynek sztuki
III Aukcja Charytatywna „Jasiek dla Śpiocha” w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie
Wyjątkowe wydarzenia wymagają pięknej oprawy. Tegoroczna trzecia edycja Aukcji Charytatywnej „Jasiek dla Śpiocha” odbędzie się we foyer Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Budynek na co dzień wypełniony unikatową sztuką oraz jej pasjonatami stanie się sceną dla nadziei i wsparcia. Na aukcję zapraszamy w czwartek 21 listopada o godz. 19.30, a...
-
O Artystach Rynek sztuki
Body & Emotions. Wystawa twórczości Anny Chorzępy-Kaszub i Joanny Roszkowskiej
(…) nasz zewnętrzny wygląd, cechy charakterystyczne, po których się nas poznaje, to po prostu dziecięca zabawka dla oka. Pod nimi wszystko jest ciemne, skłębione, nie do zgłębienia; znacie nas tylko z tego, że od czasu do czasu wypływamy na powierzchnię. (…) Virginia Woolf „Do latarni morskiej” Światło, które przenika...