Art deco na Manhattanie. Wywiad z Anną Konikowską
Tworzyć sztukę użyteczną i piękną jednocześnie – to główne przesłanie epoki art deco przypadającej na lata 20. i 30. XX wieku. Styl charakteryzował się geometrycznymi formami i kontrastującymi barwami w odcieniach kamieni szlachetnych. Założeniem tworzących wówczas artystów było poszukiwanie nowych form wyrazu, pasujących do rzeczywistości, w której zaczęły rozwijać się produkcje taśmowe i mass media. Anna Konikowska nawiązuje do stylu art deco umieszczając swoje bohaterki na tle Manhattanu, bo jak sama przyznaje, powstające tam drapacze chmur wiernie oddają klimat epoki. W wywiadzie dla Art Magazine artystka zdradza, co jeszcze fascynuje ją w malarstwie, a jej najnowszą pracę możecie podziwiać na okładce katalogu 57. Aukcji Nowej Sztuki.
Anna Konikowska, Okno na Manhattan, 2021 r.
Alicja Stasiak: Ostatnio w Galerii Art in House mieliśmy wystawę malarstwa Konrada Hamady. Artysta zaskoczył nas wyznaniem, że właściwie to marzyło mu się, żeby zostać kierowcą ciężarówki. Jak to było z Tobą? Czy od zawsze wiedziałaś, że będziesz artystką?
Anna Konikowska: Rysowałam i malowałam od dziecka. Moja mama była nauczycielką wychowania plastycznego w szkole podstawowej. W domu zachęcała mnie i moje dwie siostry do różnych form pracy twórczej. Siedziałyśmy razem przy dużym stole wycinając z kolorowych papierów, klejąc, lepiąc, malując i rysując. Artystką chciałam być od zawsze, ale sztuka przeważnie przegrywa z prozą życia. Marzenia i wcześniejsze plany musiały trochę poczekać, ale udało mi się je w końcu zrealizować i skończyć studia artystyczne. To bardzo optymistyczne i dowodzi, że na spełnianie marzeń nigdy nie jest za późno, trzeba tylko uparcie dążyć do celu.
Czy brałaś pod uwagę jakąś alternatywę do wyrażania swojej twórczości? Jeśli nie malarstwo olejne to co?
Edukację artystyczną zaczęłam studiując rok malarstwo na Akademii Sztuk Wizualnych (Academie van Beeldende Kunst Merksem) w Antwerpii pod kierunkiem Marca Kennesa. Sprawy rodzinne zmusiły mnie do przerwania nauki i powrotu do Polski. Następnie uczyłam się rysunku i malarstwa w Fundacji Atelier przy ul. Foksal w Warszawie. Edukację kontynuowałam w Wyższej Szkole Artystycznej w Warszawie, w której mogłam sprawdzić się w wielu dziedzinach sztuki – rzeźbie, malarstwie, scenografii, fotografii, jak również charakteryzacji teatralno – filmowej oraz w tworzeniu kostiumu historycznego. Czerpałam z tego wiele satysfakcji. Pięć moich kostiumów brało udział w pokazie WSA na Opernballu Semperopera w Dreźnie. Czując niedosyt postanowiłam kontynuować studia w Instytucie Edukacji Artystycznej, gdzie otrzymałam dobre wykształcenie w dziedzinie malarstwa pod kierunkiem prof. Marzanny Wróblewskiej i utwierdziłam się w przekonaniu, że właśnie na tym polu chcę się realizować. Malarstwo to moja pasja.
Anna Konikowska, Art deco III, 2021 r.
Motywem przewodnim większości Twoich prac jest kobieta i jej ciało. Z czego wynika ogólne zainteresowanie kobiecą sylwetką?
Od wieków skomplikowana natura kobiet była inspiracją dla artystów. Kultura i sztuka średniowieczna mocno związana była z kościołem, więc ówczesne wyobrażenia kobiet to przede wszystkim wizerunki Matki Boskiej czy świętych. Renesans dał nam portrety świeckich kobiet, żon, córek, kochanek mocodawców artystów. Epoka ta odkryła piękno nagiego kobiecego ciała. I tak kobieta tryumfalnie kroczy przez świat sztuki, jako główny temat dzieł artystów baroku, klasyków, romantyków, prerafaelitów, symbolistów, aż do czasów nam współczesnych, przyjmując różnorodne oblicza, zarówno anioła jak i drapieżnej femme fatale. Mnie również malowanie kobiet, szczególnie w połączeniu z kostiumem epokowym, daje dużo satysfakcji.
Anna Konikowska, Art deco, 2021 r.
Czy masz jakiś zasadniczy motyw, przesłanie swojej twórczości?
Przed dwoma laty skończyłam cykl szesnastu obrazów dużego formatu zatytułowany „Kobiety Księgi”, przedstawiający bohaterki wyróżniające się na kartach Biblii, które odcisnęły trwały ślad w historii. Kobiety, które w zdominowanym przez mężczyzn świecie i patriarchalnym społeczeństwie działały na różne sposoby zdobywały decydujący głos, walczyły o swoje prawa i wygrywały. To była trudna praca, ponieważ musiałam zmierzyć się z wieloma artystami malującymi ten temat przede mną. Zmusiło mnie to do głębokich przemyśleń i zastanowienia się jak przedstawić kobiety żyjące w odległych czasach, aby ich problemy, dylematy i wybory przybliżyć współczesnemu odbiorcy. Cykl ten jest do zobaczenia na moim profilu na Facebooku „Anna Konikowska ART.”. Obecnie tworzę dla własnej przyjemności i siadam do sztalugi nie po to, aby zwrócić się do odbiorcy z konkretnym przesłaniem, ale by stworzyć coś, co spodoba się nie tylko mnie, ale i innym. Rozpoczynając współpracę z Art in House zdecydowałam się na serię obrazów o małym formacie inspirowaną epoką Art Deco, ponieważ okres ten intryguje mnie i daje mi dużo możliwości w doborze tematów, gdzie głównym bohaterem jest kobieta i kostium. Styl Art Deco narodził się we Francji, jednak ja swoje bohaterki umieszczam na tle Manhattanu, bo właśnie tam powstające wówczas drapacze chmur wiernie oddają klimat tamtej epoki. Ówczesna moda przeszła wielką metamorfozę, na co wpływ miało w dużej mierze pojawienie się silnego ruchu emancypacyjnego kobiet. To również okres złotej ery Hollywood i gwiazd filmowych. Zainteresowano się egzotyką, a pantera stała się symbolem wyzwolonej, eleganckiej, pełnej gracji i tajemniczej kobiecości. Najmodniejsze osobistości epoki posiadały dzikiego kota, np. Pola Negri spacerowała z gepardem. Lata 20. i 30. interesują nie tylko mnie, ale również kolekcjonerów i współczesnych twórców wielu dziedzin sztuki. Ostatnio na aukcjach obrazy Tamary Lempickiej osiągają milionowe ceny. Mam jeszcze mnóstwo pomysłów na obrazy w tym stylu, nie znaczy to jednak, że w przyszłości nie wrócę do dużego formatu i że nie zmienię tematyki moich prac.
Anna Konikowska, obrazy z cyklu Kobiety Księgi, 2019 r.
Co jest dla Ciebie ważniejsze: etap przed przystąpieniem do obrazu czy sama realizacja?
Przed przystąpieniem do pracy nad obrazem dużo czasu poświęcam na szukanie inspiracji. W komputerze przechowuję bazę plików podzielonych według epok, w których znajdują się zdjęcia ciekawych kostiumów i ich detali. Taką bazę stworzyłam również dla epoki Art Deco i ciągle ją uzupełniam. Mieszczą się tam zdjęcia gwiazd filmowych, samochodów, pociągów, budynków, mebli, kostiumów i żurnali mody z epoki (buty, kapelusze, ubrania). To jest czasochłonne, ale niezbędne, by w mojej głowie pojawił się pomysł na nowy obraz. Kiedy projekt, czasem po wielu poprawkach, jest gotowy to realizacja jest prostsza. Wtedy kończy się kreacja, a zaczyna rzemiosło. Oba etapy są dla mnie ważne i obraz nie powstałby bez któregoś z nich. Bez przygotowań mogłabym namalować np. portret lub pejzaż, wystarczyłoby wyjść ze sztalugą w plener.
Anna Konikowska, Stare Miasto Warszawa, 2019 r.
Kogo najbardziej cenisz wśród innych malarzy?
Nie mam ulubionego malarza, który mnie inspiruje. Fakt, że maluję teraz serię Art Deco wcale nie znaczy, że najbardziej cenię malarstwo Lempickiej czy Stryjeńskiej. W każdej epoce są twórcy, których podziwiam. Zachwyca mnie kunszt van Eycka w oddawaniu materii i biżuterii, piękno Madonn Rafaela, światłocień Caravaggio, rozmach Rubensa. Podziwiam Rembranta i portrety van Dycka. Uwielbiam aurę wokół kobiet Vermeera z cudownie oddaną ciszą w kameralnych wnętrzach. Ciało kobiece i materiał pięknie umiał oddać Velasquez czy Goya. Z twórców bliższych współczesności cenię Malczewskiego za jego zaskakujące zestawienia barw w malowaniu ludzkiego ciała. Lubię również patrzeć na obrazy Hoppera. Podoba mi się w nich syntetyzowanie form i po mistrzowsku oddana samotność. Jak widzisz podoba mi się malarstwo figuratywne i niezmiernie się cieszę, że znów wraca do łask.
Anna Konikowska, Ewa, z cyklu Kobiety Księgi, 2019 r.
Piątek, 19 listopada 2021, godz. 19.30
Art in House Dom Aukcyjny
Aleje Jerozolimskie 107, Warszawa
Inne artykuły z tej kategorii
-
O Artystach Rynek sztuki
Nieznane dzieło Magdaleny Abakanowicz | XVIII Aukcja Klasyków Współczesności
Dom aukcyjny i galeria sztuki Art in House ma ogromny zaszczyt ogłosić Wam, że w katalogu XVIII Aukcji Klasyków Współczesności zagości niezwykłe dzieło. Mowa tu o tkaninie, wykonanej w latach 60. ubiegłego wieku z sizalu, wełny i bawełnianego sznurka, która znajdowała się przez kilka dekad w kolekcji prywatnej i nigdy...
-
O Artystach Rynek sztuki
Ogromne emocje na wielkich płótnach – III Aukcja Sztuki Wielkiego Formatu
Jesteście gotowi na OGROMNE emocje? Przygotowaliśmy dla Was naprawdę dużą rzecz: III Aukcję Sztuki Wielkiego Formatu! Jak sama nazwa wskazuje, w katalogu aukcji znajdziecie same wielkoformatowe prace, które z pewnością pobudzą ciekawość i ucieszą wasze mocą barw, wątków i szczegółów umieszczonych przez artystów na obrazach i rzeźbach. Ryszard Rabsztyn, ANTIDOTUM PS...
-
O Artystach Rynek sztuki
III Aukcja Charytatywna „Jasiek dla Śpiocha” w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie
Wyjątkowe wydarzenia wymagają pięknej oprawy. Tegoroczna trzecia edycja Aukcji Charytatywnej „Jasiek dla Śpiocha” odbędzie się we foyer Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Budynek na co dzień wypełniony unikatową sztuką oraz jej pasjonatami stanie się sceną dla nadziei i wsparcia. Na aukcję zapraszamy w czwartek 21 listopada o godz. 19.30, a...
-
O Artystach Rynek sztuki
Body & Emotions. Wystawa twórczości Anny Chorzępy-Kaszub i Joanny Roszkowskiej
(…) nasz zewnętrzny wygląd, cechy charakterystyczne, po których się nas poznaje, to po prostu dziecięca zabawka dla oka. Pod nimi wszystko jest ciemne, skłębione, nie do zgłębienia; znacie nas tylko z tego, że od czasu do czasu wypływamy na powierzchnię. (…) Virginia Woolf „Do latarni morskiej” Światło, które przenika...