Sztuka aktu kobiecego – czy jest dla niej miejsce w przestrzeni publicznej?
Według Camille Gajewski i innych feministycznych badaczek, historia sztuki to w dużej mierze historia męskiego spojrzenia na rzeczywistość; nic zatem dziwnego, iż elementem stale obecnym na płótnach, czy to renesansowych czy współczesnych, jest ciało kobiece. Wraz z przemianami kulturowo-społecznymi zmieniał się nie tylko kontekst, w którym ono występowało, ale również stopień autonomizmu samej postaci. We współczesnym, sfeminizowanym świecie, akt kobiecy zyskuje tak różne oblicza, jak tylko różne mogą być wizje i światopogląd artystów, co istotne – obojga płci. Wciąż jednak przewija się jedno pytanie ze strony kolekcjonerów – gdzie i w jaki sposób eksponować akt malarski, aby nie łamać decorum miejsca? Czy dom lub biuro to odpowiednia przestrzeń, aby pochwalić się tak „odważnym” zakupem?
Echa akademizmu. Wojciech Piekarski
Wszystko zależy oczywiście od sposobu ujęcia kobiecego ciała. Nawet w przypadku klasycznego warsztatu malarskiego możemy mieć do czynienia z większą lub mniejszą dosłownością; widać to doskonale u współczesnych polskich twórców inspirujących się akademizmem, jak Wojciech Piekarski czy Jan Dubrowin. Pierwszy z nich wierny jest zanikającej już tradycji malowania z natury, zapraszając do pracowni modelki, które następnie pozują artyście przez kilka godzin. Piekarski wybiera dziewczyny o pięknych, nieskazitelnych ciałach, choć dalecy jesteśmy od stwierdzenia, iż przypominają one posągi greckich bogiń. Przede wszystkim dlatego, że modelki artysty prezentują współczesny kanon urody: w przeciwieństwie do antycznych wzorców, są one smukłe i zdecydowanie bliższe konwencji au naturel. Dlatego też dzieła tego artysty są umieszczane przez kolekcjonerów w przestrzeni niedostępnej dla „intruzów” – w sypialniach lub domowych gabinetach.
Wojciech Piekarski, Akt siedzący, 2017
Naturalizm i nowa mitologia. Jan Dubrowin
Kolejny klasyk to Jan Dubrowin, który z jednej strony silnie nawiązuje do akademickiej tradycji „mitologizowania” postaci kobiecej, z drugiej zaś odrzuca idealizm na rzecz naturalizmu. W jego dorobku artystycznym spotkamy akt z Pegazem, obraz tak klasyczny w swojej formie, że w belle époque raczej nie budziłby podejrzeń jako dzieło z przyszłości. Inaczej jest w przypadku jego aktów wykorzystujących sylwetki dojrzałych kobiet: konwencja zostaje porzucona na rzecz naturalistycznej, śmiałej prezentacji ciała nieidealnego. I w jednym i w drugim przypadku, ciało stanowi obiekt nie pożądania, a raczej zainteresowania jego różnorodnością; kompozycje te doskonale odnajdą się w domowej przestrzeni, w tym w salonie, zaś ich właściciel nie zostanie posądzony o całkowity brak pruderii.
Jan Dubrowin, Wróżka, 2021
Ciało bezcielesne. Andrzej Domżalski
W przypadku biur czy przestrzeni publicznych, a więc miejsc demograficznie zróżnicowanych, sugerujemy porzucenie aktów realistycznych na rzecz abstrakcyjnego spojrzenia na ciało ludzkie. Biznesowa przestrzeń z reguły stawia przecież na neutralność, nie chcąc być nachalną ani narzucającą się swoim uczestnikom. Poszukiwaną subtelność znajdziemy w twórczości Andrzeja Domżalskiego, artysty rozpoznawalnego w Polsce oraz za granicą dzięki anamorficznym i dość schematycznie nakreślonym portretom. Wizerunki nigdy nie przedstawiają rysów twarzy, skupiając się przede wszystkim na poszczególnych kończynach, gestach i pozach – w meandrach linii i plam odnajdziemy esencję eterycznej i finezyjnej kobiecości, często pogrążonej w namiętnym uścisku.
Andrzej Domżalski, W związku zawiązanym na okoliczność, 2022
Renesansowa makabreska. Wojciech Pelc
Jeżeli natomiast pragniemy poruszyć przestrzeń zarówno skalą jak i wymową dzieła sztuki, sięgnijmy do makabrycznych, „oskórowanych” aktów Wojciecha Pelca. Artysta z jednej strony nawiązuje do zdecydowanie złowrogich prac Franciszka Starowieyskiego, z drugiej zaś oddaje hołd tradycji renesansowego szkicu, praktykowanego przez Michała Anioła czy Leonarda da Vinci. Rysunki Florentyńczyków były jedynie etapem przygotowawczym do dalszych prac, w efekcie których powstawał fresk ścienny; obecnie historia sztuki postrzega je jako samodzielne dzieła artystyczne, ukazujące tektonikę ludzkiej anatomii z przenikliwością godną chirurga. Pelc traktuje ciało kobiece właśnie w taki sposób, wtapiając je w nekromancki łańcuch postaci, który po nałożeniu warstwy malarskiej mógłby okazać się idealistyczną scenką mitologiczną. Jeżeli więc chcemy wywołać u odbiorcy efekt oszołomienia, wielkoformatowe kompozycje anatomiczne Pelca spełnią to zadanie w 100%. Być może natkniecie się na nich w kilku kancelariach adwokackich, a nawet… w pewnym trójmiejskim gabinecie terapeutycznym.
Wojciech Pelc, Adoracja, 2023
Henryk Trojan. Kobiety bez twarzy
Uliczni grajkowie, koneserki wina i tytoniu, wędrowcy, nieśmiali kochankowie, gracze w karty, sprzedawcy garnków – postacie na obrazach Henryka Trojana, choć przedstawione w tak różnych sytuacjach, w gruncie rzeczy są identyczni w swym człowieczeństwie. Ich manierystyczne, wydłużone proporcje, brak rysów twarzy, schematycznie ujęta, beżowa przestrzeń i wyróżniające się kolorystycznie szczegóły (turkusowa poduszka, czerwone kwiaty) skłaniają nas do myślenia o twórczości malarza w kategoriach ekspresjonizmu. Henryk Trojan od lat pozostaje wierny wybranej ścieżce artystycznej, stając się dla nas czarodziejem codzienności: któż inny potrafiłby wyłuskać z prozaicznych scenek tyle magii, uroku i poezji? Nie inaczej jest z aktami: tajemnicze rudowłose (zawsze!) piękności możemy poznawać tylko i wyłącznie poprzez atrybuty, gesty i postawę ciała – z reguły są to pewne siebie femme fatales, poddające się naszemu wzrokowi bez zbytniej pruderii.
Henryk Trojan, Dziewczyna w turkusowych pantoflach, 2023
Andrzej Zając. Akademizm przewartościowany
Andrzej Zając to łódzki rzeźbiarz, malarz i fotograf. W swojej twórczości malarskiej artysta odwołuje się do klasycznych rozwiązań ikonograficznych późnego średniowiecza oraz renesansu, okraszonych mocną dozą erotyki, zacierając w ten sposób granicę między sacrum a profanum. Operuje doskonałym warsztatem realistycznym – ciało kobiece przedstawia z precyzją i dbałością o szczegóły anatomiczne; jednocześnie komponuje je tak, by swoim dziełom nadać głęboki symboliczny sens. Ustawienie ciał przywołuje na myśl „scenografię” obrazu Giotta, Botticellego, Mategni lub mistrzów akademickich skupionych na tematyce religijno-mitologicznej. Zając realizuje jednak ciekawy koncept: usuwa kostium grecko-rzymski wraz z całą scenerią, prezentując nagie modelki w pozach typowych dla sztuki dawnej, na tle pracowni: przetworzenie tradycji dokonuje się poprzez powrót do pierwszego etapu tworzenia kompozycji przez artystę.
Andrzej Zając, W pracowni, 2022
Porzucanie tabu
Na koniec warto wspomnieć, że nasz stosunek do nagiego ciała ludzkiego zależy tylko i wyłącznie od kulturowych uwarunkowań. Choć może się wydawać, iż współczesna przestrzeń wizualna bombarduje nas dosadną fizycznością, na tle przeszłych epok okazujemy się dość pruderyjni. Wystarczy przypomnieć sobie antyczne mozaiki, renesansowe freski czy barokowe obrazy pełne nagości, otaczające ówczesnych ludzi zarówno w przestrzeni domowej, jak i gmachach publicznych. Należy jednak pamiętać, iż nie było to ciało naturalistyczne, a idealistyczne – element przestrzeni kulturowej zaczerpnięty z mitów i opowieści; dlatego tak wielki skandal wywołał Édouard Manet przedstawiając kobiece łono w dosłownym kontekście, z pełnym owłosieniem („Narodziny świata”) czy współczesną mu Victorine Meurent bez stosownego kostiumu mitologicznego, w scence rodzajowej („Śniadanie na trawie”). Czy ciało kobiece zostanie odczarowane przez sztukę feministyczną? Czy przestanie być wyłącznie obiektem pożądania? Choć wszystko wskazuje na odpowiedź twierdzącą, przed nami jeszcze długa droga.
Gdzie szukać obrazów przedstawiających akty?
Inne artykuły z tej kategorii
-
O Artystach Rynek sztuki
Aukcja skąpana w złocistym blasku | IV Aukcja „Sztuka Cenniejsza niż Złoto”
Jesteście gotowi na prawdziwą kąpiel w złocie? Przygotowaliśmy dla Was niezwykłe wydarzenie; mowa o czwartej edycji Aukcji „Sztuka Cenniejsza niż Złoto”, która odbędzie się 6 grudnia 2024 w Art in House. Zachęcamy do zapoznania się z katalogiem. Zbigniew Blekiewicz, Z cyklu Emanacje, Kompozycja V, 2022, Olej, Płótno, 80 cm x 110 cm...
-
O Artystach Rynek sztuki
Nieznane dzieło Magdaleny Abakanowicz | XVIII Aukcja Klasyków Współczesności
Dom aukcyjny i galeria sztuki Art in House ma ogromny zaszczyt ogłosić Wam, że w katalogu XVIII Aukcji Klasyków Współczesności zagości niezwykłe dzieło. Mowa tu o tkaninie, wykonanej w latach 60. ubiegłego wieku z sizalu, wełny i bawełnianego sznurka, która znajdowała się przez kilka dekad w kolekcji prywatnej i nigdy...
-
O Artystach Rynek sztuki
Defragmentacje. Wystawa Agnieszki Fijał-Czapli, Ewy Jasek i Jacka Opały
Koniec życia i początek sztuki… te słowa mogą posłużyć za motto niejednemu portretowi, a na pewno wszystkim tym obrazom i rzeźbom, których głównym celem jest przeniesienie obecności człowieka w obszary trwalsze niż sama pamięć. Wojciech Sztaba, historyk i krytyk sztuki Ma wiele oblicz, wykonywany jest w zróżnicowanych konwencjach, przybiera...
-
O Artystach Rynek sztuki
Ogromne emocje na wielkich płótnach – III Aukcja Sztuki Wielkiego Formatu
Jesteście gotowi na OGROMNE emocje? Przygotowaliśmy dla Was naprawdę dużą rzecz: III Aukcję Sztuki Wielkiego Formatu! Jak sama nazwa wskazuje, w katalogu aukcji znajdziecie same wielkoformatowe prace, które z pewnością pobudzą ciekawość i ucieszą wasze mocą barw, wątków i szczegółów umieszczonych przez artystów na obrazach i rzeźbach. Ryszard Rabsztyn, ANTIDOTUM PS...