Deformacja, rozedrganie i obrazoburczość w pracach Wojciecha Pelca i Krzysztofa Płonki
Miłośników sztuki, poszukujących zarówno estetycznych, jak i intelektualnych wrażeń, zapraszamy na wyjątkową wystawę dwóch artystów współpracujących z Art in House, dostępną w Galerii -1 od 14 maja.
- Krzysztof Płonka, Nutrix Venera, 2024
- Wojciech Pelc, Palindromy 5, 2013
Zestawienie malarstwa i grafik Wojciecha Pelca z autorsko obrabianymi brązami Krzysztofa Płonki wydawało się dosyć naturalne. Ich prace, choć tak różne w formie, zdają się przynależeć do jednego artystycznego świata. Łączy je głęboka refleksja nad ludzką egzystencją, cielesnością i duchowością.
Wojciech, absolwenta Wydziału Artystycznego Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie, w swoich pracach zręcznie porusza temat ludzkiej natury i popędliwości. Natomiast Krzysztof, wszechstronny artysta multimedialny – pracował m.in. nad efektami specjalnymi w takich produkcjach jak „Avatar II” czy „Wiedźmin” – konstruuje swoje awangardowe dzieła z namysłem i precyzyjnie.
Obaj artyści na co dzień korzystają z wielu mediów, by znaleźć najbardziej trafny sposób ekspresji, natomiast na tej wystawie, nieprzypadkowo, zestawione zostaną wyłącznie obrazy i grafiki Wojciecha Pelca z rzeźbami Krzysztofa Płonki. Elementem dopełniającym wymowę ekspozycji będzie artystyczny film autorstwa Wojciecha Pelca. Będzie to próba wyrażenia prawd o człowieku i jego wnętrzu w zetknięciu z otoczeniem.
Ekskluzywne dzieła sztuki na sprzedaż
W ramach tej wystawy równolegle toczy się kilka dialogów: między rzeźbą a malarstwem, między materialnością a duchowością, czy też między fizyczną masą a pustą przestrzenią. Ciężkość brązów Krzysztofa kontrastuje z ich perforacjami. Podobnie drastycznie rysowane ciała Wojciecha kontrastują z jasnymi, pozbawionymi sztafażu tłami. Choć korzystają z zupełnie różnych środków wyrazu, obydwaj eksplorują granice ludzkiej egzystencji, ukazując ją zarówno w formach realistycznych, jak i surrealistycznych. Ich prace prowokują do refleksji nad naturą człowieka oraz jego miejscem w świecie, także tym metafizycznym.
Nowoczesne rzeźby na wystawie o frapujących tytułach
Poza samymi fizycznymi obiektami, warto również zwrócić uwagę na tytuły prac obu twórców, które stanowią semantyczne przedłużenie ich estetycznej wymowy. Rzeźbiarz bawi się w nich słowem w taki sposób, że swoim brzmieniem przypominają język łaciński, który przez wieki był nośnikiem liturgii, ale wbrew pozorom wcale nie są istniejącymi wyrazami.
Dobrym przykładem będzie tytuł rzeźby „Decretation Divinorum”, gdzie divinorum jest łacińskim odpowiednikiem przymiotnika wieszcza, który występuje np. w nazwie gatunkowej szałwii wieszczej, a decretation jest tworem, który ma źródłosłów w łacińskim decretum (pl. dekret, postanowienie), ale jego końcówka fleksyjna już jest anglosaska. Niemniej, ta słowotwórczość daje podniosły efekt, wyrażenia gdzieś z pogranicza zaklęcia i modlitwy. Sama rzeźba ma istotnie sakralny charakter. Jej trzon kompozycyjny stanowią postaci Michała Archanioła i Lucyfera, które stają się w tej walce personifikacją walki dobra ze złem. Ich napięte mięśnie, wycyzelowane zbroje i draperie są prawdziwą ucztą dla oka.
Z kolei tytuły prac Wojciecha Pelca nawiązują do powszechnie znanych motywów biblijnych, które mają już ugruntowaną pozycję w kulturze, jak np. cyklu grafik „Jeźdźcy Apokalipsy”, dla którego źródłem inspiracji jest Apokalipsa św. Jana. Piąty jeździec to transgresyjna wizja o charakterze umoralniającym. Piętnuje ludzka próżność w dążeniu do technologizacji życia.
Warto dodać, że artysta często sam nie tylko oprawia, ale również robi ramy swoich prac. Przykładem jest oprawa „Ego” – obrazu o zawieszeniu między sacrum a profanum. Ciało w kompozycji wizualizuje to rozdarcie tym, jak jest rozpięte między okuciami na jesionowych deskach. Jego deformacja symbolizuje bezsilność wobec życia.
Pelc ukazuje ciała ludzkie w makabrycznym majestacie, gdzie obnażone kości i mięśnie tworzą organiczne kombinaty, oddziałujące na siebie gestami pełnymi agresji lub żądzy. Jego prace jako zbiór funkcjonują w ponadczasowej przestrzeni, łącząc elementy mitologiczne z witruwiańską harmonią.

Wojciech Pelc, Przypadek ludzki, 2011
Artystyczne dzieła wzbogacające kolekcję
Jak sam malarz przyznaje, najbardziej interesuje go ludzka natura, zwłaszcza jej marginalne, mroczne aspekty. Ciało jako materia, która nas konstytuuje, pozbawiona personalnych cech, jest dla niego tworzywem służącym do pokazania głębszych prawd o człowieku. O ludzkiej biologii, duchowości i zasadach moralnych obowiązujących w społeczeństwie.
Każdy cykl prac ma własną historię i powinien być rozpatrywany indywidualnie. Prezentowana na tej wystawie twórczość Pelca sięga od bieżącego roku do czasów studiów i pokazuje różne etapy jej stylistycznego formowania się.

Wojciech Pelc, Jeźdźcy Apokalipsy 4, 2011
Sakralizacja i mitologizacja rzeźby
Rzeźbiarska twórczość Krzysztofa Płonki to fascynująca eksploracja granic ludzkiej formy i tożsamości, która doskonale uzupełnia malarskie wizje Wojciecha Pelca. Płonka, wykorzystując przede wszystkim brąz, tworzy dzieła, w których odczłowieczenie ciała stają się nośnikami głębokich, często niepokojących refleksji nad kondycją człowieka. Jego rzeźby balansują na granicy między figuratywnością a abstrakcją, gdzie elementy anatomiczne przeplatają się z mechanicznymi i surrealistycznymi detalami, tworząc hybrydowe byty – niejednoznaczne, wielowarstwowe symbole.
W pracach Płonki ciało ludzkie jest często zdekonstruowane, a jego fragmenty – wykrzywione, rozciągnięte lub wręcz rozbite – tracą swoją pierwotną funkcję, stając się niemal maskami czy zbrojami. Ta odczłowieczona forma prowokuje widza do zastanowienia się nad tym, co kryje się pod powierzchnią fizyczności – czy jest to duch, emocje, a może trauma? Artysta nie boi się też ukazywać napięcia między organicznym a mechanicznym, co nadaje jego rzeźbom futurystyczny, a zarazem mistyczny charakter.

Wojciech Pelc, Anatomie de lux 2, 2025
Surrealizm spotyka awangardę
Płonka czerpie inspiracje z twórczości Zdzisława Beksińskiego, co widać w mrocznej, niemal apokaliptycznej atmosferze jego dzieł. Jednak jego podejście jest unikalne – łączy klasyczne rzemiosło rzeźbiarskie z nowoczesnymi technikami multimedialnymi i cyfrowymi, co pozwala mu precyzyjnie modelować skomplikowane struktury i detale. Ta precyzja i awangardowa forma sprawiają, że jego rzeźby nie tylko przyciągają wzrok, ale też angażują intelektualnie, zmuszając do interpretacji i dialogu.
Noc Muzeów w Galerii -1
Prace obu artystów, są czymś więcej niż tylko obiektami do oglądania – tworzą przestrzenie, które zapraszają do wejścia w dialog z własnymi lękami, pragnieniami i duchowymi poszukiwaniami. Odwiedzenie tej ekspozycji jest nie tylko estetycznym doświadczeniem, ale także intelektualnym wyzwaniem.
Wystawa „Oblicza nocy” będzie otwarta do 27 maja, ale ze względu serię atrakcji, które przygotowaliśmy na Noc Muzeów, w najbliższą sobotę 17 maja, szczególnie serdecznie zapraszamy w ten wyjątkowy dzień!