Znajdź siebie w malarstwie współczesnym | 87. Aukcja Nowej Sztuki
Świat sztuki się rozrasta, organizowanie wystaw nie jest już zarezerwowane tylko dla renomowanych galerii z wieloletnią tradycją, co i rusz w Warszawie otwiera się nowa przestrzeń ekspozycyjna, często są to miejsca niszowe, skąpane w niepowtarzalnym klimacie. W domu aukcyjnym Art in House artyści mają możliwość prezentować swoje prace na wystawach indywidualnych, jak również na wystawach przedaukcyjnych, które organizowane są przez nas bardzo często, bo aż co tydzień. Największym polem do popisu dla twórców są Aukcje Nowej Sztuki, gdzie mogą ukazać światu swoje dzieła w czystej postaci, ponieważ tematyka tych wydarzeń jest bardzo szeroka, w zasadzie nie ma granic, oprócz wyobraźni autorów. Taką właśnie okazją będzie 87. Aukcja Nowej Sztuki, która odbędzie się 17 maja.
Katarzyna Kołtan, Beatryce, 2023
Maria Gruza, Pomiędzy, 2024
Adam Wątor, Hologram 3, 2024
Kamila Kowalik, Angel of Art, 2024
Tomasz Sętowski, Kraina wynalazków, 2018
Świetlni geniusze sztuki współczesnej
Artyści to mistrzowie przekazywania myśli bez użycia słów. Ich medium są pędzle i farby lub dłuta, którymi posługują się wybitnie. Nie można się nie zgodzić, że największym mistrzostwem jest ukazanie światła. Wschód słońca, płomień świecy, blask księżyca, to wszystko i wiele więcej znajdziecie na obrazach naszych malarzy. Światło kształtuje rzeczywistość, rzeźbi w płaszczyźnie przekształcając ją w bryłę i wydobywając z niej drobne szczegóły. Zwróćcie uwagę, jak ujął to Roch Urbaniak w swojej niezwykłej pracy, w której panuje mistyczny i podniosły klimat. Z tego obrazu słychać ciszę: przy wiekowej świątyni wykutej w skale, w środku pustyni, nocą grupka osób rozpaliła ognisko. Kim są ci ludzie? Być może każde z nich przyszło z innej strony, przy świątyni poczuli się bezpiecznie, jednak nie ośmielili się wejść do środka, a połączyło ich światło i ciepło ogniska. Tajemnicza i wyciszona atmosfera nie napawa strachem, tylko podniosłością. Artysta nie bez powodu zdecydował się wykadrować pracę w ten sposób, aby główna scena odbywała się tak nisko; najważniejsza zdaje się być poświata ogniska, która zagarnia górną partię płótna, a dzięki której dostrzegamy każdy szczegół w kompozycji.
Roch Urbaniak, Al Azif, 2016
Słońce częściowo schowane za taflą morza dostrzeżemy w realistycznym, ale też nieco onirycznym pejzażu Pauliny Zalewskiej. Nie da się jednoznacznie powiedzieć, czy jest to wschód, czy zachód słońca. Możemy jedynie zwrócić uwagę na moc tego światła, bo to przecież dzięki niemu niebo przybrało takie liliowo-błękitne odcienie, a woda barwę turkusową. Patrząc na tę scenę, zdajemy sobie sprawę, że słońce wszystko przyciąga, tworząc w zasadzie kompozycję dośrodkową. Postaci dzieci z pierwszego planu, jak i osoba stojąca na skalnej budowli nad wodą, zatrzymani są w spoglądaniu za słońcem. Postać płynąca łódką sprawia wrażenie, jakby właśnie tę łódkę próbowała skierować w stronę tego połowicznie ukrytego blasku. Podobnie paralotniarze, skierowani są ku horyzontowi. Mocne kolory, szczególnie odcienie czerwieni, których użyła artystka sprawiają, że cały obraz przypomina magiczne wspomnienie z dzieciństwa.
Paulina Zalewska, Wybrzeże Apulli II, 2024
Nie da się przejść obojętnie obok obrazów Klaudii Krzosek. Artystka znana jest ze swych abstrakcyjnych kompozycji, w które wplata tajemnicze rozbłyski różnokolorowego światła i trzeba przyznać – łuny maluje po mistrzowsku. Tym razem na aukcji pojawi się praca artystki, która na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie zachodzącego nad morzem słońca. Jest to ujęcie niemal impresjonistyczne. Jednak po chwili przyglądania się, zauważamy setki przecinających się pod różnymi kątami, falujących linii, które tylko imitują strukturę morza. Zachodzące słońce jest tym enigmatycznym rozbłyskiem, które Krzosek z zamiłowaniem umieszcza w swych kompozycjach. Ten obraz abstrakcyjny, któremu tak blisko to realizmu, przywodzi na myśl moment patrzenia na słońce przez zmrużone oczy.
Klaudia Krzosek, bez tytułu z cyklu Break on through, 2023
Portret – lustro duszy
Zwróćcie uwagę na portrety, które pojawią się na aukcji. Każdy z nich jest wyjątkowy i został ukazany w innej konwencji, więc odniosę się tylko do kilku. Kto powiedział, że portret nie może być zgeometryzowany? Po taki sposób przedstawienia sięgnęli Paulina Taranek i Grzegorz Klimek. Artystka zminimalizowała przedstawienie kobiety, posługując się nie tylko uproszczonymi formami, ale też wąską gamą barwną. W tak opracowanym portrecie statyka i dynamika idealnie się harmonizują. Klimek nieco inaczej ujął kobiecy wizerunek: kształt głowy wyłania nam się z pasiastych fragmentów; do tej utworzonej ażurowej formy przymocowane są oczy i usta, które widzimy w pełnej krasie. Te elementy w pewnym sensie scalają ze sobą całą postać, która wygląda, jakby miała się lada chwila rozsypać.
Paulina Taranek, Taniec Geiko, 2023
Grzegorz Klimek, Spes, 2023
Humor Borysa Fiodorowicza nigdy nie przestanie nas nudzić. Tym razem artysta ukazał szydełkującą Matkę Boską, a gra słów w tytule pokaże nam podwójne znaczenie portretu. Mimo że autor użył w zasadzie tylko trzech kolorów, nie można oderwać oczu od obrazu. To detaliczność przedstawienia jest dominującą wartością pracy. Fiodorowicz z dokładnością maniaka odzwierciedlił zaskakująco trudną i czasochłonną dziewiarską pracę Matki Boskiej, czego efektem jest jej odzienie. Artysta jak zwykle bezbłędnie oscyluje na granicy sacrum i profanum, ukazując nam zupełnie nowy, głęboki i wielowymiarowy świat. „Koronka Matki Boskiej” to świetny przykład genialnego i nietuzinkowego stylu Borysa Fiodorowicza.
Borys Fiodorowicz, Koronka Matki Boskiej, 2024
Kolejne dwa portrety, o jakich chcę wspomnieć, łączy ciepła gama barwna i ukazanie kotów. Mowa o pracach Pawła Grabowskiego i Macieja Cieśli, które napawają spokojem i przyjemnymi odczuciami, chociaż w obu znajdziemy też pewną przewrotność. Obraz Grabowskiego jest dość minimalistyczny, dzięki czemu pozostawia w widzu niebagatelne wrażenie. Autor użył w przewadze żółcieni i oranży, które są odpowiednio zbalansowane błękitną szarością swetra sportretowanej oraz czernią jej spódnicy. Obraz na pierwszy rzut oka przedstawia spokojnie siedzącą, niemal znudzoną dziewczynę z kotami na kolanach. Jednak przecież te koty bawią się lub walczą ze sobą, co dynamizuje nam tę część kompozycji. Gdy przyjrzymy się jeszcze dokładniej dostrzeżemy wróbla, który przycupnął na dłoni dziewczęcia i obserwuje swoich naturalnych wrogów. Czy za obrazem kryje się przysłowie „Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta”? Grabowski zdaje się pozostawiać interpretację pracy widzowi.
Natomiast „Anka słucha jazzu” Macieja Cieśli przedstawia nam podobną historię, lecz w zupełnie inny sposób. Cieśla maluje w zupełnie innym stylu niż Grabowski, farbę nakłada niekiedy impastowo, nie wygładzając plam barwnych, dzięki czemu pozostaje wrażenie poruszenia, rozedrgania. Charakterystyczne dla artysty jest dodawanie wyrazistych pomarańczowych konturów, dzięki czemu wskazane jest to, co naprawdę ważne. Tytułowa Anka rzeczywiście słucha, wskazują na to założone na uszy słuchawki; o jazzie informuje nas jedynie tytuł. Bohaterka jest wyjątkowo zasłuchana, zamknęła oczy, spuściła głowę. Jej uwadze umknął kot spacerujący po balustradzie i diabeł grający na piszczałkach. To musi być naprawdę świetny jazzowy kawałek.
Paweł Grabowski, bez tytułu, 2024
Maciej Cieśla, Anka słucha jazzu, 2024
Abstrakcyjne poszukiwania w malarstwie
Zachęcamy także do poszukania w naszym katalogu abstrakcji. Krzysztof Kopeć tworzy niezwykłe, spokojne i opływowe kompozycje, które mogą nam nieco przypominać świat widziany spod wody. Tym razem artysta zaprezentuje nam wielkoformatowy obraz, który powinniście zobaczyć na żywo, bo dopiero wtedy dostrzeżecie fakturę podobrazia, grającą jedną z głównych ról. U Izabeli Kozłowskiej uświadczymy zabawy z op-artem i abstrakcją korystyczną. Malarka genialnie zrównoważyła całą gamę barw z głęboką czernią, dzięki czemu ani ta żywa część płótna, ani ta zgaszona nie przytłacza widza. Obrazy Pawła Bienkiewicza i Hanny Rozpary reprezentują kompozycje heliocentryczne, ułożone na wzór rozety, jednak pozostawiają zupełnie odmienne wrażenie. Bienkiewicz zdecydował się na ukazanie czegoś, co przypomina fioletową udrapowaną, jedwabną tkaninę na kształt kotylionu, a Rozpara zapełniła podobrazie gęściej, w sposób bardziej kojarzący się z oddziaływaniem energii słonecznej, na co wskazuje też tytuł pracy.
Izabela Kozłowska, Dopełnienie, 2024
Krzysztof Kopeć, Kołowrót myślenia, 2024
Paweł Bienkiewicz, Supernova 02, 2023
Hanna Rozpara, Energia słoneczna, 2024
Mały łyk spokoju, czyli minimalizm w sztuce
Jeśli potrzebujecie wyciszenia, zadbajcie o swoje najbliższe otoczenie i zminimalizujcie ilość bodźców. Tyczy się to również tego, co wisi na waszych ścianach. Nic nie da wam tak odetchnąć, jak prace, na których większą część zajmują gładkie płaszczyzny jednego koloru. Te, o których chcę wspomnieć przedstawiają wakacyjny odpoczynek nad wodą, czyli wszechobecny, błogi relaks. Obraz Aleksandra Yasina namacalnie pokaże wam, czym jest prawdziwy odpoczynek. Uspokajająca tafla błękitnej wody, po której leniwie dryfuje deska z pływaczką, nie tylko symbolizuje wczasy i wyciszenie, ale też spędzenie drogocennego czasu z samym sobą. Co może nas naprawdę rozluźnić i uspokoić, jeśli nie wartościowa chwila dla siebie? Kolejny z obrazów utrzymany w minimalistycznej konwencji to „Summer house” Anny Piotrowiak. Jest to rodzaj geometrycznego minimalizmu, ponieważ wszystkie kształty tworzące basen, pas zieleni, fragment domu, a nawet cień to prostokąty; gdyby nie postać kobiety, praca mogłaby nabrać zupełnie innej interpretacji. Kojące odcienie niebieskiego oraz neutralna szarość reprezentują głębokie wytchnienie nie tylko dla przedstawionej postaci, ale i dla nas, widzów. Ostatni z minimalistycznych autorów to Łukasz Lepiorz. Artysta ten z pewnością sięga do genialnych i prostych rozwiązań przestrzennych Davida Hockneya, chociaż zdecydował się na totalną statykę. Nie zobaczymy tu charakterystycznego pluśnięcia i rozbryzgującej wody zatrzymanej w czasie, tylko swego rodzaju zawieszenie, zastój o pozytywnym wydźwięku.
Aleksandr Yasin, Toń przejrzysta XII, 2024
Anna Piotrowiak, Summer House, 2024
Łukasz Lepiorz, Basen V z cyklu Odpoczynek, 2024
Rozejrzyjcie się po pracach umieszczonym w katalogu 87. Aukcji Nowej Sztuki, ponieważ prac jest tak wiele, że nie sposób o wszystkich wspomnieć. Przyjdźcie obejrzeć wystawę przedaukcyjną, która będzie dostępna już od 13 maja w naszej siedzibie przy Alejach Jerozolimskich 107. Serdecznie zapraszamy!
Inne artykuły z tej kategorii
-
O Artystach Rynek sztuki
Nieznane dzieło Magdaleny Abakanowicz | XVIII Aukcja Klasyków Współczesności
Dom aukcyjny i galeria sztuki Art in House ma ogromny zaszczyt ogłosić Wam, że w katalogu XVIII Aukcji Klasyków Współczesności zagości niezwykłe dzieło. Mowa tu o tkaninie, wykonanej w latach 60. ubiegłego wieku z sizalu, wełny i bawełnianego sznurka, która znajdowała się przez kilka dekad w kolekcji prywatnej i nigdy...
-
O Artystach Rynek sztuki
Ogromne emocje na wielkich płótnach – III Aukcja Sztuki Wielkiego Formatu
Jesteście gotowi na OGROMNE emocje? Przygotowaliśmy dla Was naprawdę dużą rzecz: III Aukcję Sztuki Wielkiego Formatu! Jak sama nazwa wskazuje, w katalogu aukcji znajdziecie same wielkoformatowe prace, które z pewnością pobudzą ciekawość i ucieszą wasze mocą barw, wątków i szczegółów umieszczonych przez artystów na obrazach i rzeźbach. Ryszard Rabsztyn, ANTIDOTUM PS...
-
O Artystach Rynek sztuki
III Aukcja Charytatywna „Jasiek dla Śpiocha” w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie
Wyjątkowe wydarzenia wymagają pięknej oprawy. Tegoroczna trzecia edycja Aukcji Charytatywnej „Jasiek dla Śpiocha” odbędzie się we foyer Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Budynek na co dzień wypełniony unikatową sztuką oraz jej pasjonatami stanie się sceną dla nadziei i wsparcia. Na aukcję zapraszamy w czwartek 21 listopada o godz. 19.30, a...
-
O Artystach Rynek sztuki
Body & Emotions. Wystawa twórczości Anny Chorzępy-Kaszub i Joanny Roszkowskiej
(…) nasz zewnętrzny wygląd, cechy charakterystyczne, po których się nas poznaje, to po prostu dziecięca zabawka dla oka. Pod nimi wszystko jest ciemne, skłębione, nie do zgłębienia; znacie nas tylko z tego, że od czasu do czasu wypływamy na powierzchnię. (…) Virginia Woolf „Do latarni morskiej” Światło, które przenika...